Kominek, kawa i książka. Zimowa pełnia szczęścia :)
Postanowiłam odkurzyć swoją sweterkową, wełnianą sukienkę. Jest idealna na chłodniejsze dni.
Góra wzorcowo jasna, z dużym dekoltem, odcinana pod biustem. Bardzo żałuję, że nie jest zaznaczona w talii - moim najwęższym miejscu. Za to optycznie wydłuża nogi. Dół sukienki zdobiony jest wielokolorowymi pasami i łagodnie przechodzi w czekoladowy brąz rajstop.
Mała prawie kwadratowa torebka na pasku pomieści najpotrzebniejsze rzeczy. Jedynym jej zdobieniem jest wybita na skórze nazwa firmy. W przypadku niskich kobiet zawsze mniej, znaczy więcej. A na pewno lepiej.
Ze wzorem sukienki korespondują okrągłe, wiszące kolczyki.
Makijaż niemal niewidoczny. Brązowa kreska na powiece, trochę tuszu, brzoskwiniowa pomadka, muśnięcie różu.
Fryzura też bardzo na luzie - po prostu warkocze.
A gdy zrobi się trochę chłodniej, narzucam dziergane, mięciutkie ponczo z frędzlami :)
I zaszywam się, żeby przy aromatycznej kawie i trzasku ognia zagłębić się w dobrej lekturze i odpłynąć ;)
*Tytuł wpisu sponsorował brat, autor zdjęć ;)
Po dwóch fajnych wpisach i stylizacjach świąteczno-karnawałowych, dwie kolejne są po prostu złe. Inteligencja - zapewne, ale stylu w tym nie ma, chyba że styl babci. Przepraszam, ale no nie podoba mi się. Jak sierotka Marysia. Kominek fajny - gdzie to?
OdpowiedzUsuńNastępnym razem na pewno będzie lepiej!
Hehe, no dzięki XD
UsuńKominek jest u mnie :)
Pozdrawiam!
Jeśli to jest moda babcina, to zdradź gdzie mieszkasz. Ja chcę codziennie spotykać na ulicy babcie ubrane w tym stylu ;)
OdpowiedzUsuńA gdzie podział się czepek z marszczeniami, wykrochmalony biały fartuszek, okulary w rogowych oprawkach oraz dla uzupełnienia całości druty z niedokończoną robótką? Być może pojawią się w następnej stylizacji, bo nie ma to jak " klasyka z pewnej epoki ".
OdpowiedzUsuń@Turkosowa Owca bez względu na to, gdzie mieszkam, mam prawo do własnego zdania. Autorka bloga zamieszczając wpisy zapewne liczy się z tym, że mogą spotkać się z różnym odbiorem. Mnie akurat ta stylizacja zdecydowanie nie przekonuje. Włóczki pasują do Twoich, skądinąd ślicznych, produktów, ale w tym wydaniu nie do młodej dziewczyny niskiego wzrostu. Jeszcze te skracające i poszerzające paski, odcięcie pod biustem, rajstopy w ciężkim kolorze i naiwne warkoczyki. No nie, przepraszam. To wszystko kwestia gustu, a, jak wiadomo - o gustach się nie dyskutuje. Mimo wszystko i z tego co widzę autorka ma zdrowe podejście do komentarzy i mogą ją też ukierunkować, poszerzyć spojrzenie na pewne kwestie stylizacyjne. Chce być specjalistką od miniaturek, a popełnia podstawowe błędy, wszystko, czego niskie kobiety robić nie powinny.
OdpowiedzUsuńTak czy inaczej życzę jej powodzenia i czasami tu wracam. Czekam aż coś uszyje na swojej nowej maszynie :)
Pozdrowienia dla Autorki i prośba o uspokojenie swoich koleżanek ;)
Zdecydowanie masz prawo do swojego zdanie i wbrew temu co myślisz szanuję je. A poza tym koleżanki Autorki są spokojne, aczkolwiek lekko rozbawione! Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego ;)
Usuń